„Głowa do wycierania”, reż. David Lynch, 89 min, 1977, USA
Bohater filmu – Henry Spencer jest drukarzem w fabryce La Pella, mieszka w nędznej dzielnicy, gdzie po zmroku zamiera życie. Nocami nawiedzają go koszmarne sny – wizje, które nasilają się po narodzinach dziecka – potworka.
W filmie – debiucie fabularnym reżysera – wyraźnie zaznaczają się fobie i obsesje, które dominować będą w jego następnych utworach – lęk przed prokreacją, fascynacja cielesnością, epatowanie szpetotą. Jest to film, który nie daje się jednoznacznie zinterpretować, a jego przejmujące, mroczne obrazy budzą skrajne emocje.
Realizacja „Głowy do wycierania” trwała kilka lat, ponieważ Lynch kilkakrotnie wyczerpywał przeznaczone na nią niewielkie fundusze. W tym czasie reżyser rozwiódł się z żoną i stracił kontakt z córką, co nie pozostało bez wpływu na ostateczny kształt dzieła, w efekcie w pełni autorskiego: reżyser i scenarzysta, Lynch nadzorował też produkcję, montaż, efekty specjalne, zaprojektował scenografię, napisał także słowa piosenki. W efekcie powstało dzieło niezwykłe, surrealistyczny sen na jawie, w którym rzeczywistość podlega dziwnym i tajemniczym metamorfozom, utrwalonym na czarno-białej taśmie i podkreślonym niezwykłą ścieżką dźwiękową. Wykreowany został świat autorskiej wizji, zbudowany z niebywałą konsekwencją i odwagą z najbardziej intymnych obsesji i przeżyć jego twórcy.