„Panowie w cylindrach”, reż. Mark Sandrich, 95 min, 1935, USA
Amerykański tancerz, Jerry Travers, przyjeżdża do Londynu z zamiarem przygotowania nowego show. Producent spektaklu, a zarazem przyjaciel Jerry'ego, Horace, zabiera go do hotelu i tam powiadamia o planach swojej żony, która chce przedstawić Jerry'emu pewną młodą osobę. W jej przekonaniu nadszedł czas aby Jerry się ustatkował.
W filmie wspaniały popis daje słynna para tancerzy Fred Astaire i Ginger Rogers. O sukcesie obrazu zadecydowała również wspaniała scenografia w stylu art deco, piękno zdjęć (wydobywających wszystkie walory bieli, czego dotąd na ekranie unikano), elegancja kostiumów, a przede wszystkim znakomita choreografia i muzyka, którą po raz pierwszy dla słynnej pary wykonawców napisał Irving Berlin, tworząc przeboje, które obiegły cały świat. Film otrzymał cztery nominacje do Oscara ( w tym dla najlepszego filmu i dla najlepszej piosenki) i choć nie dostał żadnej statuetki, nie przeszkodziło mu to w zyskaniu niebywałej popularności.