„Przygoda na Mariensztacie”, reż. Leonard Buczkowski, 98 min, 1953, Polska
Przodowniczki pracy, łączcie się: przy odbudowie powojennej Polski i w tańcu na pięknym warszawskim placu. Przygoda na Mariensztacie to film, który mimo swojej ostentacyjnej socrealistycznej wykładni wciąż budzi nostalgiczne wspomnienia. Rozkosz młodzieńczego romansu, spracowane twarze w promieniach świecącego nad stolicą słońca oraz piękno wspólnotowego wysiłku nigdy się przecież nie zestarzeją. A i jeden z głównych wątków jest dziś niezwykle aktualny. Dowodzący budową majster Ciepielewski zupełnie nie ceni kobiet. Wobec tego świeżo upieczona mieszkanka Warszawy Hanka Ruczajówna (Lidia Korsakówna, dubbingowana momentami przez Irenę Santor!) wraz z koleżankami murarkami rzucają wyzwanie chłopakom murarzom, w tym obiektowi uczuć Hanki, Jankowi Szarlińskiemu (Tadeusz Schmidt). W tej optyce walka o pobicie rekordu ułożonych cegieł jawi się przede wszystkim jako figiel i zgrywa, a dopiero potem jako manifest polityczny. Ten pierwszy polski film barwny i jeden z nielicznych rodzimych musicali obchodzi w tym roku 70-lecie premiery.
Patrycja Mucha / opis festiwalowy