„Złodziej z Bagdadu”, reż. Raoul Walsh, 149 min, 1924, USA
Niema superprodukcja luźno oparta na baśniach z Księgi tysiąca i jednej nocy. Największy wówczas gwiazdor kina przygodowego Douglas Fairbanks wciela się w złodzieja Ahmeda, który w Bagdadzie jest prawdziwym królem życia. Łotrzykowska codzienność bohatera zmienia się, gdy zakochuje się on w córce kalifa i wplątuje w międzynarodową aferę pałacową.
Za kamerą stanął ceniony hollywoodzki fachowiec Raoul Walsh, ale „Złodzieja z Bagdadu" uważa się w dużej mierze za autorski projekt Fairbanksa. Kończący w tym roku 100 lat film nie przestaje zdumiewać swoją skalą i widowiskowością. Miasto będące połączeniem wpływów bliskowschodnich i modnego wówczas art déco, tysiące statystów, efekty specjalne, w tym latające dywany i magiczne liny, oraz wymyślne kostiumy składają się na wizjonerski spektakl. W roli drugoplanowej zobaczymy Annę May Wong, pierwszą hollywoodzką gwiazdę chińskiego pochodzenia.
Film pokazywany wraz z orkiestrową ścieżką muzyczną Carla Davisa inspirowaną „Szeherezadą" Nikołaja Rimskiego-Korsakowa.
Sebastian Smoliński / opis festiwalowy