„Carrie”, reż. Brian De Palma, 98 min, 1976, USA
Jedna z najlepszych ekranizacji książek Stephena Kinga – obok „Lśnienia” i „Misery” – a zarazem istny klasyk wśród horrorów lat 70. Carrie, siedemnastolatka wychowywana pod kloszem ortodoksyjnej matki-katoliczki, mierzy się z koszmarami dojrzewania oraz upokorzeniem ze strony szkolnych rówieśników. Oprócz kiełkującej kobiecości nastolatka odkrywa w sobie telekinetyczne zdolności, nad którymi nie jest w stanie zapanować.
Brian de Palma łączy konwencję filmu młodzieżowego z lirycznym kinem grozy, opowiadając o śmiercionośnym pragnieniu wolności oraz lęku przed menstruacją i kobiecą seksualnością. Na wskroś przerażające są tu nominowane do Oscara Margaret White oraz Sissy Spacek, wcielające się w złowieszczy duet matki i córki. Przeszywająca muzyka Pina Donaggia oraz kalejdoskopowe zdjęcia Maria Tosiego sprawiają, że „Carrie” nietrudno uznać za jeden z najbardziej estetycznych horrorów, jakie kiedykolwiek powstały.
Daria Sienkiewicz