„O fokach i ludziach”, reż. Mai Zetterling, 30 min, 1981, Szwecja
Reżyserska droga Mai Zetterling rozpoczęła się od dokumentów, do których powracała w czasie całej swojej 30-letniej kariery. Nakręcony na Grenlandii film o polowaniu na foki to szczególny przypadek. Zrealizowany na zamówienie duńskiej agencji rządowej, wymykał się propagandowemu zapotrzebowaniu, akcentując kwestię autonomii Grenlandii (regionu zależnego od Danii). Wzbudził też spore kontrowersje, bo powstał w kontrze do głośnych wówczas działań przeciwniczki polowań Brigitte Bardot, która domagała się zaprzestania zabijania fok w kanadyjskiej Arktyce. Dla Zetterling to jednak nie tyle kwestia etyki, ile lokalnych inuickich tradycji i ekonomii. Wizualnie olśniewający dokument nie tylko portretuje złożoną, „wojenną” choreografię brutalnego rytuału, lecz także przynosi opowieść o mężczyznach – jak zawsze u Mai Zetterling – wyobcowanych, pogrążonych w obsesjach. Ten film jest wyjątkowy z jeszcze jednego powodu: kobiety bardzo rzadko uczestniczyły w podobnych projektach – ekspedycjach.
„Dziewczęta”, reż. Mai Zetterling, 100 min, 1968, Szwecja
Okrzyknięty „kamieniem milowym kina feministycznego”, gniewny manifest, a przy tym film pełen drapieżnego humoru. Zacierające granicę pomiędzy sztuką a życiem, formalnie nowatorskie „Dziewczęta" skupiają się na trzech aktorkach występujących w „Lizystracie" Arystofanesa. Spektakl o kobietach buntujących się przeciw mężczyznom i ich wojnom jest lustrem, w którym przeglądają się współczesne bohaterki. Grane przez Harriet Andersson, Bibi Andersson i Gunnel Lindblom koleżanki z wędrującego po kraju teatru mierzą się z niefortunnymi małżeństwami i romansami, są rozdarte pomiędzy karierą a domem, lekceważone przez trzymających władzę mężczyzn.
„Dziewczęta" to brawurowa satyra społeczna, polityczny komentarz i popis fenomenalnej surrealistycznej wyobraźni. Bezbłędny w diagnozowaniu problemów i portretowaniu wewnętrznych konfliktów film Mai Zetterling jest opowieścią o pragnieniu wolności i artystkach próbujących odnaleźć własny głos w świecie presji i oczekiwań. Oczywiście to nawołujące do antymieszczańskiej, kobiecej rewolty, śmiałe w mówieniu o seksualności kino nie znalazło uznania w swoich czasach i zostało zmiażdżone przez zdominowaną przez mężczyzn krytykę. Autorką jednej z niewielu pozytywnych recenzji była Simone de Beauvoir, a dziś „Dziewczęta" są najczęściej prezentowanym filmem z dorobku Zetterling i częścią kanonu kina szwedzkiego.
Opis festiwalowy – Małgorzata Sadowska