Janko Muzykant to jeden z pierwszych polskich filmów dźwiękowych – za pierwszy uznaje się Moralność pani Dulskiej Borysa Newolina, ukończony pół roku wcześniej. W tym pionierskim okresie sformułowanie „film dźwiękowy” nie miało jeszcze takiego znaczenia jak dziś. Janko Muzykant jest filmem dźwiękowym, a poniekąd również niemym – wypowiedzi postaci pojawiają się w formie plansz z napisami, jednak film ma nagraną i zsynchronizowaną ścieżkę dźwiękową, w tym piosenki śpiewane przez bohaterów.
Scenariusz opracował znany pisarz i publicysta Ferdynand Goetel. Nowelę Henryka Sienkiewicza potraktował jedynie jako punkt wyjścia dla fabuły. Film opowiada o dalszych losach chłopca, który nie umarł, lecz za próbę kradzieży skrzypiec został osadzony w domu poprawczym, a po latach wyszedł na wolność i zdobył sławę jako skrzypek. Reżyserię powierzono Ryszardowi Ordyńskiemu, cenionemu nie tylko w Polsce, lecz także na świecie. W tym samym roku realizował polską wersję produkowanego przez Paramount Pictures filmu Tajemnica lekarza.
Tytułową rolę zagrał debiutant Witold Conti. Nieprzypadkowo wybrano właśnie jego – Conti umiał grać na skrzypcach, a wcześniej studiował w paryskim konserwatorium. Jego ekranową partnerką była Maria Malicka, uznana aktorka dramatyczna, mająca już na koncie cztery główne role filmowe. Humorystycznym akcentem byli przyjaciele Janka: Lopek i Florek. Wcielili się w nich Kazimierz Krukowski i Adolf Dymsza – czołowi gwiazdorzy warszawskich teatrów rewiowych. W drugoplanowej roli dziedzica Zaruby wystąpił początkujący aktor filmowy, późniejszy pierwszoligowy amant ekranu, Aleksander Żabczyński.





Zobacz więcej zdjęć na: FOTOTEKA
Film został zrealizowany w technologii Vitaphone, polegającej na utrwaleniu obrazu na taśmie filmowej, a ścieżki dźwiękowej na płytach gramofonowych. Ponieważ w Polsce ta technologia nie była wówczas dostępna, ścieżkę dźwiękową do zmontowanego już filmu zrealizowano w Berlinie. System szybko wyszedł z użycia (zastąpiony przez praktyczniejszy zapis warstwy dźwiękowej na taśmie); z tego powodu po wojnie płyty zaginęły. Przez dziesięciolecia film był znany jedynie w okaleczonym kształcie, pozbawionym dźwięku. W końcu jednak w prywatnej kolekcji we Włoszech udało się odnaleźć oryginalne płyty z nagraniami, które w 2019 roku kupiła Filmoteka Narodowa. Znalezisko umożliwiło rekonstrukcję filmu i przywrócenie mu jego oryginalnej postaci.
Janko Muzykant jest dziś wielką ciekawostką pod wieloma względami: filmoznawczym (jeden z pierwszych polskich filmów dźwiękowych), muzycznym (ilustracja muzyczna stworzona przez Grzegorza Fitelberga), etnomuzykologicznym (wykorzystanie pieśni i melodii ludowych), teatrologicznym (udział Leona Schillera w doborze muzyki), technologicznym (realizacja w systemie Vitaphone, zastosowanie planów dźwiękowych i efektów), literaturoznawczym (adaptacja noweli na scenariusz), a także varsavianistycznym (unikatowe plenery warszawskie).
Oprac. Michał Pieńkowski