Azjatyckie kino sztuk walki uchodzi dzisiaj raczej za niszę – przedmiot zainteresowania kinofili o szczególnym guście, miłośników ekranowej akrobatyki, nieopatrzonych tradycji i gatunkowej dezynwoltury. W rzeczywistości jego wpływ na globalny kształt współczesnej popkultury jest trudny do przecenienia. Styl wypracowany w mitycznych, wyrafinowanych filmach wuxia, a później w bardziej realistycznym i cielesnym kinie kung-fu, został wchłonięty przez międzynarodowy język kina akcji. Od filmów z Chuckiem Norrisem, Dolphem Lundgrenem czy Jeanem-Claudem Van Dammem, przez serie o Bournie i Johnie Wicku, aż po superbohaterszczyznę – trudno sobie wyobrazić, co właściwie oglądalibyśmy na ekranie przez ostatnie dziesięciolecia bez tego wielopoziomowego dziedzictwa. To dzięki niemu ociężałe, siermiężne pojedynki rodem z westernowego saloonu zamieniono na precyzyjne kopnięcia i widowiskową ekwilibrystykę ciała podniesioną do rangi sztuki.
Globalna fascynacja azjatyckimi sztukami walki eksplodowała na początku lat 70., z czasem docierając również do Polski. „Wejście smoka” z Bruce’em Lee – pierwsza koprodukcja hongkońsko-hollywoodzka – okazało się jednym z największych sukcesów frekwencyjnych w historii powojennego kina. Od czerwca 1982 roku w zaledwie kilka miesięcy film obejrzało w kraju 6,7 mln widzów – rekordziści ustawiali się w kolejce pod kinem nawet po kilkadziesiąt razy. W USA klasyk ten utrzymywał się w top 20 przez jedenaście tygodni, w tym 9 w pierwszej dziesiątce.
Z całą pewnością warto odkurzyć dzisiaj tę fascynację – zarówno dla wizualnej i emocjonalnej przyjemności czerpanej z cielesnego spektaklu, sztuki „gołej ręki” zamiast broni palnej, jak i próby zrozumienia kulturowych wpływów, czy też ciągłości kultury, w której żadne zjawisko nie istnieje w próżni. Dobrze przed kolejnym seansem „Matrixa”, obejrzeć choćby jeden z filmów w reżyserii Yuena Woo Pinga, weterana sztuk walki i choreografa, którego Hollywood ściągnęło do pracy właśnie przy blockbusterze Wachowskich; przed powtórką „Kill Billa” rozsmakować się w niezwykłej kreatywności filmów, którym hołdował Tarantino; zestawić początki autorskiego kina wuxia z jego współczesną inkarnacją. Aż wreszcie przekonać się, że historia kina sztuk walki to nie tylko pojedynek męskich mistrzów, ale też wojowniczek, które licznie i w spektakularny sposób przełamywały konwencję yanggang – kina stanowczo męskiego.
Harmonogram pokazów
3.10 (piątek), godz. 20.00 „Wejście smoka”, reż. Robert Clouse
4.10 (sobota), godz. 20.30 „Przyczajony tygrys, ukryty smok”, reż. Ang Lee
8.10 (środa), godz. 20.00 „Matrix”, reż. Lilly Wachowski, Lana Wachowski
10.10 (piątek), godz. 20.00 „Narzeczona o białych włosach”, reż. Ronny Yu
11.10 (sobota), godz. 11.00 „Kung Fu Panda”, reż. Mark Osborne, John Stevenson
11.10 (sobota), godz. 19.00 „Gospoda Smocze Wrota”, reż. King Hu
17.10 (piątek), godz. 17.00 „The Heroic Trio”, reż. Johnnie To
18.10 (sobota), godz. 19.00 „Polite Society”, reż. Nida Manzoor
23.10 (czwartek), godz. 20.00 „Krwawy sport”, reż. Newt Arnold
24.10 (piątek), godz. 19.00 „Kill Bill: Vol. 1 ”, reż. Quentin Tarantino
24.10 (piątek), godz. 21.30 „Kill Bill: Vol. 2”, reż. Quentin Tarantino
Program
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Wejście smoka”, reż. Robert Clouse
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Przyczajony tygrys, ukryty smok”, reż. Ang Lee
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Matrix”, reż. Lilly Wachowski, Lana Wachowski
-
Pokazy filmowe
„Narzeczona o białych włosach”, reż. Ronny Yu
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Kung Fu Panda”, reż. Mark Osborne, John Stevenson
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Gospoda Smocze Wrota”, reż. King Hu
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„The Heroic Trio”, reż. Johnnie To
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Polite Society”, reż. Nida Manzoor
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Krwawy sport”, reż. Newt Arnold
-
Pokazy filmowe | Wykłady
„Kill Bill: Vol. 1”, reż. Quentin Tarantino