„Wiem, dokąd zmierzam”, reż. Michael Powell, Emeric Pressburger, 91 min, 1945, Wielka Brytania
Zaklinacze koloru potrafią też czarować w czerni i bieli: „Wiem, dokąd zmierzam” to dla wielu kinomanek najlepszy film Powella i Pressburgera. Wystylizowany jak Obywatel Kane, zaczyna się od biograficznej przebieżki przez życie głównej bohaterki Joan (tętniąca niespożytą energią Wendy Hiller), ale tylko po to, by zaraz dać jej prztyczek w nos – czy aby pewno wie, dokąd zmierza? Gdy pozna Torquila (uwodzący głębokim głosem Roger Livesey), okaże się, że jej plany matrymonialne dotyczące pewnego zamożnego przemysłowca zostaną wystawione na próbę. Najbardziej nieoczywiste arcydzieło Łuczników zaprasza do gościnnego szkockiego świata, który uwodzi bezpretensjonalnością i charakternymi postaciami. Wiem, dokąd zmierzam to romans idealny – pełen zrywów duszy i wzburzonych fal, zaklętych w niemal baśniowych krajobrazach. Ulubiony film Tildy Swinton, a wszyscy wiemy, że ma świetny gust.
Patrycja Mucha / opis festiwalowy