„Gorączka złota”, reż. Charles Chaplin, 72 min, 1925, USA
Ta slapstickowa komedia obchodzi w tym roku stulecie. Poczciwy Chaplinowski włóczęga ląduje tym razem w Klondike jako niestrudzony poszukiwacz złota. Na miejscu czekają go głód, bieda i paskudne warunki pogodowe, ale także wyjątkowa szansa na wzbogacenie się oraz zdobycie serca zawadiackiej i pięknej Georgii. W znoszonym cylindrze, za dużych o kilka rozmiarów spodniach i słynnych, pokracznych buciorach Chaplin siłuje się z niedźwiedziem, śnieżycą i innymi absurdami rzeczywistości. Słodko-gorzka „Gorączka złota” wciąż bawi, wzrusza i angażuje, jawiąc się jako flagowy przykład Chaplinowskiego poczucia humoru doprawionego szczyptą melancholii. Choć większość zdjęć zrealizowano w studiu, w którym ekipa własnoręcznie zbudowała drewnianą chatę i miniaturowe pasmo górskie, część ujęć sfilmowano w śnieżnej krainie Sierra Nevada, gdzie reżyser przy pomocy kilkuset statystów wiernie odtworzył historyczny obraz poszukiwaczy złota na przełęczy Chilkoot. To właśnie za ten film Chaplin chciał być zapamiętany najbardziej.
Daria Sienkiewicz